Tytuł: "Naturalna kolej rzeczy"
Tytuł oryginalny: "The Natural Way of Things"
Autor: Charlotte Wood
Liczba stron: 228
Data wydania: 13 kwietnia 2018
Wydawnictwo: Kobiece
Yolanda budzi się w pustym i nieznanym pokoju. Jest odurzona, przebrana w zniszczone i staroświeckie ubrania, a jedyne o czym marzy to papieros. Obok niej siedzi Verla, która wydaje jej się dziwnie znajoma. W oddali słychać odgłosy rozmowy mężczyzn.
Kobiety znajdują się w australijskiej głuszy, kolejne zniewolone towarzyszki są już w drodze.
Bite, głodzone i poniżane, muszą wykonywać ciężkie prace fizyczne. Nie mogą zadawać żadnych pytań, inaczej mogą ponieść karę. Niczego nie są pewne, poza bolesnymi wspomnieniami z przeszłości, które je ze sobą łączą.
Zwierzęce instynkty, które z każdym dniem coraz bardziej wychodzą na zewnątrz, są jedynym źródłem ich siły. Muszą się im poddać, aby przetrwać. Wkrótce kobiety zamieniają się z ofiar w łowców zdeterminowane, aby wydostać się z najgorszego więzienia, jakie widziały.
Sięgając po tę książkę oczekiwałam od niej bardzo dużo. Ma przepiękną okładkę i naprawdę ciekawy opis, niestety na tym plusy się kończą. Ciężko mi było zebrać po niej myśli, ponieważ dawno żadna książka nie wywołała u mnie takiego zmieszania.
Na początku książki poznajemy dwie kobiety. Są zagubione, niepewne i nie mają pojęcia co się dzieje. Odczuwamy to razem z nimi i chcemy poznać powód, dlaczego się tam znalazły. Razem z bohaterkami mamy wiele pytań i oczekujemy odpowiedzi. Niestety przez całą książkę nie dostałam żadnej informacji, która wyjaśniłaby mi o co chodzi. Po co zostały zamknięte? Kto za tym odpowiadał? Naprawdę nie wiem. Możliwe, że trzeba było wyczytać to między wierszami, niestety mi się to nie udało. Po zakończeniu, zamiast rozumieć sens całej historii, powstało tylko jeszcze więcej pytań. Mam wrażenie, że książce brakuje początku i końca, a to co się w niej znajduje to tylko środek całej opowieści.
Bohaterki są bardzo specyficzne. To jak został przedstawiony zwierzęcy instynkt, który w nich tkwił było chyba w tym najciekawsze. Niestety jest to jedna z gorszych pozycji jakie czytałam w tym roku, a na pewno najbardziej rozczarowująca, ponieważ naprawdę spodziewałam się czegoś innego. Na okładce możemy przeczytać, że jest to powieść grozy. Ja tego nie czuje, ale nie twierdzę, że wszystkim może się nie podobać. Nie polecam, ale też nie odradzam. Możliwe, że Wy znajdziecie w niej odpowiedzi na swoje pytania, mi się to po prostu nie udało.
Widzę, że mamy bardzo podobne opinię dotyczące tej książki. Uważam, że jej potencjał został zmarnowany, a mogło być tak pięknie...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, .bookinoman.blogspot.com
Zgadzam się. Pomysł był naprawdę dobry, niestety wykonanie już nie.
UsuńPozdrawiam!