"To tata nauczył mnie kochać motyle. Kiedy jakiś motyl wlatywał do domu, on od razu wszystko rzucał i biegł go wypuścić. Wczoraj gdy pływaliśmy żaglówką, znalazł jednego, odpoczywającego w słońcu na torbie żeglarskiej - powiedział, że to dostojka eufrozyna.
Zawołał mnie, ale motyl uleciał nim zdążyłam podejść. Patrzyliśmy w milczeniu, jak odfruwa, beztroski, odważny, za daleko od lądu, by przeżyć."
Tytuł: "Znajdź mnie"
Tytuł oryginalny: "Find Me"
Autor: J.S.Monroe
Liczba stron: 448
Data wydania: 4 kwietnia 2018
Wydawnictwo: wab
Kiedy Jar i Rosa studiowali w Cambridge, ona popełniła samobójstwo.
Nie ma dnia, żeby Jar o niej nie myślał.
Minęło już pięć lat, jednak mężczyzna nadal obsesyjnie podejrzewa, że Rosa - jego jedyna prawdziwa miłość - żyje.
Coraz częściej dręczą go wizje dziewczyny, zaskakująco realistyczne i pojawiające się w nieoczekiwanych miejscach i momentach. Według jego terapeutki są to halucynacje pożałobne.
Po odnalezieniu jej dziennika postanawia zrobić wszystko, żeby zrozumieć okoliczności jej śmierci. Im głębiej zanurza się w sprawę, tym bardziej czuje się zagubiony i zdezorientowany.
Trafia do mrocznego półświatka, gdzie nic nie jest tym, czym się wydaje i nikomu nie można ufać.
Trafia w sam środek wielkiej intrygi, która zmienia jego życie raz na zawsze.
"Kiedy dotarłam do miasta, skierowałam się prosto do na plażę. Ruszyłam przez piasek skrajem wody, szukając muszelek i przestępując nad falochronami, które w regularnych odstępach przecinają linię brzegową. Była prawie trzecia nad ranem, a księżyc świecił tak mocno, że rzucał cienie."
Mówią, żeby nie oceniać książki po okładce. W tym przypadku jest to niemożliwe. Kiedy zobaczyłam to wydanie, wiedziałam, że będę chciała przeczytać tę książkę. Doszedł do tego intrygujący opis, co już całkowicie mnie przekonało. "Znajdź mnie" pochłonęłam w dwa dni. Jest to jedna z tych książek, które napisane są bardzo przyjemnym stylem i czytelnik nie zauważa kiedy kartki uciekają. Czyta się ją niesamowicie szybko. Niestety jednak, ma ona swoje plusy i minusy. Zacznę od tego, co mnie zawiodło. Jest to thiller psychologiczny. Od książek z tego gatunku oczekuję dużo emocji i napięcia. Niestety w tym przypadku nie do końca to dostałam. Akcja rozwijała się, dużo tajemnic wychodziło na jaw, w niektórych momentach bohaterowie byli zagrożeni, jednak ja nie odczuwałam tego "czegoś" i nie wszystko przeżywałam razem z nimi. Oczywiście są w tej książce wątki, które mną wstrząsneły, jednak nie czułam napięcia, kiedy zagadka zaczęła się rozwiązywać. Autor miał naprawdę bardzo dobry pomysł na książkę. W tej kwestii muszę powiedzieć, że naprawdę podziwiam go za tę historię. Byłam ciekawa jak to wszystko się rozwinie i jakie będzie zakończenie. Tutaj niestety też pojawił się dla mnie drugi mały minus. Końcowe rozdziały trochę mnie rozczarowały. Uważam, że mogłyby być poprowadzone w trochę inny sposób, bardziej dynamicznie. Jednak cała historia podobała mi się, a to jest tu najważniejsze.
Jeśli chodzi o bohaterów książki, bardzo polubiłam Jara. Jest on zawzięty i mimo wszystko stara się dowiedzieć całej prawdy. Inni już dawno by sobie odpuścili, on jednak nie da się od tego odwieść. Wszystkie postacie zostały wykreowane w bardzo ciekawy sposób. Rozdziały są krótkie i ciekawie napisane, dlatego jak już pisałam wcześniej, tej książki się nie czyta tylko się ją pochłania. Co chwila na jaw wychodzą nowe wiadomości, które odmieniają nasze spojrzenie na całą fabułę. Chciałam ją skończyć i dowiedzieć się wszystkiego o całej historii. Lubie takie pozycje, które są niewymagające i tak naprawdę na jeden wieczór. Czasem każdy potrzebuje takiej książki i myślę, że ta idealnie odnajdzie się w tej roli.
"Nikt nie musi wiedzieć, że to tutaj, w tej pełnej przeciągów kitce , w otoczeniu wizerunków kobiety, którą kochał mocniej, niż uważał za możliwe, czuje się najbardziej żywy."
Podobało mi się bardzo nawiązanie do psychologii. Autor w swojej historii wykorzystuje wątek "wyuczonej bezradności" Martina Seligmana. Ta kwestia została bardzo fajnie wpleciona w fabułę i odegrała w niej znaczącą rolę. Wszystko było wyjaśnione w prosty, ale też dokładny sposób, dlatego nie jest to coś co przeszkodzi w zrozumieniu książki, lecz przeciwnie, bardzo ją urozmaica. Pojawiły się wydarzenia, które mnie poruszyły i wstrząsnęły, były one związane właśnie z tym tematem. Według mnie jest to bardzo duży plus dla książki.
"Znajdź mnie" to książka, którą polecam osobom szukającym czegoś łatwego i niewymagającego, ze względu na styl autora. Nie jest to jakieś wielkie Mimo tych kilku minusów, spędziłam przy niej dobrze czas i nie żałuję, że ją przeczytałam. Naprawdę ciekawa historia potrafi wciągnąć i na pewno każdy kto ją zacznie, będzie chciał ją skończyć.
Słyszę różne opinie na temat tej ksiażki. Obecnie nie mam ochoty jej czytać, ale nie mówię, że nigdy nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
polecam-goodbook.blogspot.com
Nie jest to może must read, ale jak będziesz miała okazję, to myślę, że warto :) Pozdrawiam :)
Usuń