lutego 13, 2019

"Bezbronne" - Taylor Adams

"- A więc... mam dla was, dzieciaki, pewną z trudem zdobytą mądrość. Chcecie się dowiedzieć jak zrujnować sobie życie? To nigdy nie jest konsekwencją jednej, ważnej, czarno-białej decyzji. Składają się na to dziesiątki drobnych decyzji, które podejmujemy każdego dnia. To głównie wymówki, przynajmniej w moim przypadku. Wymówki są jak trucizna." 

Tytuł: "Bezbronne"
Autor: Taylor Adams
Ilość stron: 368
Data wydania: 13 luty
Wydawnictwo: Otwarte


Odludzie. Śnieżyca. Mała dziewczynka uwięziona w aucie. Znikąd pomocy. Co byś zrobiła?
Darby jechała z uniwersytetu do domu, gdy rozszalała się burza śnieżna i uwięziła ją na odludziu. Najbliższą noc dziewczyna będzie musiała spędzić na postoju przy autostradzie z czterema obcymi osobami i bez zasięgu. Gdy rozgląda się po parkingu, przypadkowo odkrywa, że w jednym z aut uwięzione jest małe dziecko...
Kto z przebywających na postoju jest porywaczem? Kim jest uwięziona dziewczynka? Jak można jej pomóc?


"Jest taka pora bardzo późno w nocy, kiedy siły zła są podobno najmocniejsze. "Godzina duchów", mawiała kiedyś matka. Darby z idiotyczną nutką grozy w głosie.  Przypada ona o trzeciej nad ranem. To rzekomo właśnie wtedy siły szatana drwią sobie z Trójcy Świętej."

"Bezbronne" to książka, która niestety mnie rozczarowała. Opnie na jej temat są naprawdę bardzo podzielone. Czytelnicy się nią zachwycają lub wręcz przeciwnie, znajdują dużo minusów. Tym razem niestety znalazłam się w tej drugiej grupie. Moim zdaniem książka ma bardzo duży potencjał, który nie został wykorzystany. Sam pomysł na fabułę jest świetny. Mamy tutaj mroźną noc, punkt odcięty od świata i grupkę nieznanych sobie osób. Muszę przyznać, że kilka razy towarzyszył mi niepokój i mogłam wczuć się w ten klimat. Niestety szybko zostałam z niego wyrwana. Pierwsze 100 stron jest naprawdę dobre, jednak nagle wylano na mnie kubeł zimnej wody. Nie rozumiałam zachowań bohaterów, często były one przesadzone i naprawdę nielogiczne. Samo zachowanie małego dziecka było mocno przerysowane, przynajmniej moim zdaniem. Raczej w prawdziwym świecie gdy miejsce miałaby taka sytuacja, połowa przedstawionych zachowań nie miałaby miejsca. Czułam, że autor dał się chyba trochę za bardzo ponieść i pogubił w akcji. Jest to oczywiście moje subiektywne zdanie. Rozumiem, że są osoby, którym bardzo spodobała się ta książka. Ja chyba po prostu za wiele od niej oczekiwałam. Dodatkowo nie do końca zrozumiałam zakończenie, ale to może być wywołane tym, że pogubiłam się w ostatnich wydarzeniach. Plusem książki jest na pewno to, że czyta się ją bardzo szybko. Jest napisana lekko i może być to lektura na jeden wieczór. Znalazłam informację, że książka będzie miała swoją ekranizację. Myślę, że na dużym ekranie wypadnie ona lepiej. Na pewno ją obejrzę, ponieważ jestem ciekawa czy znajdzie się tam to, czego podczas czytania mi niestety zabrakło.


"Kiedy jednak wsłuchała się w jej słowa, zaczęła nieco bardziej ją doceniać. Zawsze myślała, że piosenka opowiada o śniegu, ale okazało się, że jest w niej też potężny ładunek nostalgii i tęsknoty za domem."

Ponieważ odnaleźć można różne opnie i zdania na temat książki "Bezbronne" nie chcę jej nikomu odradzać. Jeśli ktoś jest ciekaw tej książki, najlepiej zrobi sięgając po nią i wyrabiając sobie własne zdanie. Ile osób tyle punktów widzenia, dlatego w tym przypadku najlepiej będzie zapoznać się z treścią. Nie jest to tytuł, który polecam, jednak też nie zniechęcam do niego.




2 komentarze:

  1. Wiele słyszałam o tej powieści, ojj kusisz :)
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie:
    Eli z https://czytamytu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiele słyszałam pozytywnych opinii o tej książce. Koniecznie muszę ją przeczytać :) pozdrawiam :) www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 MIĘDZY STRONAMI , Blogger