"Nie wiem, jak długo tam tkwiliśmy, nieruchomo niczym dwa sąsiadujące ze sobą nagrobki. Mąż. Żona. Co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela."
Tytuł: "Nasze małżeństwo"
Autor: Tayari Jones
Ilość stron: 368
Data wydania: 30 stycznia
Wydawnictwo: Otwarte
Droga Celestial i Roya do ślubu była dość wyboista. Obydwoje z silnymi charakterami, ambitni, miotali się, zanim ostatecznie przyjęli role męża i żony.
Osiemnaście miesięcy. Tyle zdążyli nacieszyć się sobą.
Jedna noc i fatalny zbieg okoliczności. Tyle wystarczyło, by Roy trafił do więzienia, a Celestial stała się żoną skazańca.
Przed nimi wyzwanie, któremu musi sprostać ich uczucie, wierność i zaangażowanie.
"Byłam świeżo upieczoną mężatką, wciąż z ziarenkiem ryżu we włosach. Półtora roku po ślubie balansowałam na cienkiej linii - już nie panna młoda, a jeszcze nie żona."
Podczas lektury towarzyszyło mi wiele emocji. Poznajemy historię człowieka, który przez kolor skóry i brak wiary innych osób zostaje osądzony i ukarany. Co chwila spotkać się możemy z brakiem tolerancji oraz okrutną rzeczywistością. Trzeba jednak radzić sobie ze wszystkim i otaczać się osobami, które są nam oddane i kochają nas takich jakimi jesteśmy. To bardzo ważne i takie przesłanie odnalazłam też na stronach książki. Mimo, że miała ona słabsze momenty, skłoniła mnie do wielu refleksji.
"- Człowiek w twoim położeniu musi patrzeć na świat jak nowonarodzone dziecko. Udawaj, że wszystko jest dla ciebie nowe, i czekaj, aż życie wskaże ci właściwą drogę. Zawsze myśl o tym co dzieje się tu i teraz."
Styl pisania autorki jest ciekawy i jednocześnie bardzo przystępny. Podobały mi się fragmenty przedstawione w formie listów. Rozdziały podzielone są między bohaterów, dzięki czemu możemy poznać całą historię z różnych perspektyw oraz zobaczyć różne sposoby myślenia. Niestety podczas czytania trafiałam na bardzo nudne części, jednak pojawiały się elementy zaskoczenia, które mi to rekompensowały. Myślę, że jest to książka, po którą warto sięgnąć, szczególnie jeśli kogoś interesuje ten temat i jest ciekawy jak przedstawiła go autorka. Moim zdaniem u każdego powinna wywołać ona pewne przemyślenia i właśnie przez ten fakt warto zapoznać się z treścią tej książki.
Chyba sobie na razie dopuszczę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie:
Eli z https://czytamytu.blogspot.com/