Tytuł:"Drań z Manhattanu"
Autor: Vi Keeland, Penelope Ward
Liczba stron: 330
Data wydania: czerwiec 2018
Wydawnictwo: EditoRed
Pewnego dnia Soraya Vendetta zauważyła z metrze niewiarygodnie przystojnego mężczyznę, od którego na daleko widać było władzę i pieniądze. Zachowywał się arogancko i despotycznie, jednak ona nie miałaby nic przeciwko bliższemu poznaniu pięknego drania. Szansę na to wydawały się bliskie zeru - dopóki Soraya nie znalazła jego zgubionego w metrze telefonu.
Graham J. Morgan ma dopiero 29 lat, ale już jest uznanym biznesmenem, a jego firma świetnie prosperuje. Mężczyzna wszystko poświęcił nauce i pracy, nic dziwnego więc, że odnosi takie sukcesy. Wszystko zmienia się, gdy znajduje w swojej komórce zdjęcia nieznajomej piękności. Widać na nich fantastyczny dekolt, śliczne nogi i wyjątkowo zgrabny tyłek. A potem okazuje się, że dziewczyna ma także długie, lśniące włosy, słodką twarz anioła i diabelski temperament.
Jednym celnym zdaniem burzy jego spokój na długo.
Dzieli ich właściwie wszystko, ale łączy dzika namiętność i pełne poświęcenia uczucie.
Jak to bywa z książkami, które na swoich okładkach mają przystojnych mężczyzn w różnej odsłonie, można spodziewać się, że w ich wnętrzu znajdziemy erotyk, mało wnoszący coś do naszego życia, ale umilający czas. W tym wypadku jest jednak zupełnie inaczej. "Drań z Manhattanu" to pozycja, której na pewno się nie spodziewałam. Jest to lekka i przyjemna książka kobieca, która ma w sobie dużo humoru, ciekawych i barwnych bohaterów i kilka scen erotycznych, jednak nie są one ani przesadzone, ani niesmaczne. Naprawdę wspaniale bawiłam się czytając ją i ciężko mi było się oderwać. Dawno nie śmiałam się tak podczas lektury i było to coś czego potrzebowałam. Autorki stworzyły ją w taki sposób, że strony same uciekały. Z twórczością Vi Keeland już wcześniej miałam możliwość się zapoznać i uwielbiam jej styl pisania. Książek Penelope Ward nie czytałam, jednak mam w planach to zmienić. "Drań z Manhattanu" jest napisany w sposób bardzo przystępny dla czytelnika i mało wymagający, dlatego tak naprawdę może być to lektura na jeden wieczór. Nie brak w niej emocji i kilka razy można się wzruszyć. Dodatkowo nie nudziłam się przy niej ani trochę i myślę, że nikt nudzić się nie będzie, bo akcja pędzi tutaj z każdym rozdziałem coraz bardziej.
"Czasem życie rzuca Ci podkręconą piłkę , coś, czego kompletnie się nie spodziewałeś. Bywa, że jesteśmy zmuszeni wybrać, czy chcemy być szczerzy wobec siebie, czy honorowi wobec tych, których kochamy."
Soraya jest bohaterką, którą od razu pokochałam i na pewno trafi ona na listę moich ulubionych książkowych postaci. Ma ona wybuchowy charakter, niesamowite poczucie humoru i podchodzi do życia z dystansem. Jest silna i mówi wszystko prosto z mostu, nie bawi się w żadne małe kłamstewka. Jednak tak jak każda kobieta, potrzebuje w życiu kogoś, komu można zaufać i poczuć się przy nim bezpiecznie. Czasem zakładamy maski, jednak w środku możemy być przerażeni uczuciem, które zaczyna się w nas rodzić i którego nie potrafimy już powstrzymać
"Drań z Manhattanu" to książka, którą polecam Wam z całego serca. Moim zdaniem jest idealna na lato, lekka i zabawna. Oprócz humoru, niesie ona ze sobą też bardzo ważne przesłanie i może skłonić do refleksji. Zachęcam Was do poznania tej historii, ponieważ nie jest ona tak prosta, jak mogłoby się wydawać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz